"Kroniki wojenne" Aurelii Wyleżyńskiej

W opracowaniu dr Grażyny Pawlak i dra Marcina Urynowicza (IPN) po raz pierwszy do rąk czytelników trafiają Kroniki wojenne Aurelii Wyleżyńskiej (1881–1944). Dwutomowa, imponująca edycja, z przedsłowiem prof. Tomasza Szaroty, w doskonałej szacie graficznej (Mimi Wasilewska), opatrzona zwartym wstępem, rozbudowanymi komentarzami oraz indeksem, została wydana nakładem Państwowego Instytutu Wydawniczego (2022). Zarówno w przekonaniu prof. Szaroty, jak edytorów jest to "najbardziej wartościowy diariusz, jaki powstał w Polsce podczas II wojny światowej".

 

Forma i treść stawiają je w szeregu najlepszych, najbardziej poruszających tekstów wojennych, jakie kiedykolwiek napisano. Zaryzykować można twierdzenie, że będzie ona – ze względu na czasy, w których powstała, na kataklizm dziejowy, który towarzyszył procesowi tworzenia oraz osobę Autorki, ofiarę nazizmu niemieckiego – z wielu powodów najbardziej humanistycznym tekstem o okupacji w Polsce lat 1939–1945, a być może jaki w ogóle kiedykolwiek wyszedł spod ręki pisarza polskiego.

Aurelia Wyleżyńska nie przeżyła wojny, zginęła od kuli niemieckiego okupanta w trzecim dniu powstania warszawskiego, gdy wracała do domu na warszawskim Powiślu po szpitalnym dyżurze, gdzie jak sama mawiała "niosła pomoc duchową cierpiącym i umierającym". Na wieść o wybuchu wojny Autorka natychmiast wróciła do Warszawy, gdyż postanowiła "być kronikarką niszczonego przez barbarzyńskie hordy miasta". Czytając to, co po sobie pozostawiła, można mieć wrażenie, że patrzyła na współczesne jej wydarzenia oczyma potomnych, wrażliwością przyszłych pokoleń, dla których dramat II wojny światowej, krwawej okupacji ziem polskich i zagłady europejskich Żydów, będzie czymś niepojętym i niewyobrażalnym. Poniekąd patrzyła na to wszystko "naszymi" oczami. Nieomal jak wysłannik z przyszłości opisujący dramat i wyjątkowość dziejów, które stały się jej osobistym doświadczeniem. Dziennik ten, nazwany przez Autorkę roboczo Notatkami pamiętnikarskimi jest niezwykły także ze względu na swoją wielopłaszczyznową strukturę, a mianowicie: daje się czytać jako dzieło literackie ze wszystkimi jego przymiotami; jako przypowieść o ludzkim losie; jako niezwykle cenny dokument epoki, dzięki któremu możemy nie tylko obserwować tragedię ginącego miasta, ale także przeżywać emocje towarzyszące jego mieszkańcom bezradnie patrzącym, jak wojna pozbawia ich prawa do wszystkiego, co uważali za swój dorobek i dziedzictwo wielu pokoleń. Sama Autorka podkreślała wartość dokumentarną prowadzonych zapisków, ale znaleźć w nich można bogactwo materiałów dla badaczy wielu specjalności: literaturoznawców, historyków, socjologów, psychologów, filozofów… 

Logo Archiwum Kobiet

 

 

     

 

 

 

 

 

 

 

 

Logo Słownika Polszczyzny XVI wieku